Portal
 
Ośrodek
Sportu
Biblioteka Publiczna
T. Przyjaciół Radzymina
PZW 19 Radzymin
PZŁ - Koło
Przepiórka
OSP Gm.
Radzymin
UMiG
Radzymin
Powiat Wołomiński
 
 
 
napisz do RPInfo.pl

 ROK ZAŁOŻENIA 1988     IMZ login...
 odwiedzono 184859 razy  
MAJOR JULIUSZ DUDZIŃSKI - WZÓR PATRIOTYZMU (12.09.2010)
Jan Wnuk
Major Juliusz Dudziński urodził się w 1893 roku w Radzyminie. Wychowany, zgodnie z rodzinnymi tradycjami, w patriotycznym duchu od młodych lat marzył o wolnej, niepodległej Polsce. Już przed I wojną światową brał udział w organizowaniu Związku Walki Czynnej a w okresie późniejszym Polskiej Organizacji Wojskowej. Po wybuchu I wojny światowej, na wieść, że tworzą się polskie legiony, zabrał ze stajni swego ojca dwa konie i razem z młodszym bratem Mieczysławem udali się na wojskowy punkt zborny. Zostali wcieleni do ułanów Beliny i w tej formacji odbyli cały szlak bojowy legionów. Po uwięzieniu Piłsudskiego i rozwiązaniu legionów wrócili do Radzymina, do rodzinnego domu.
Juliusz Dudziński jednak nie zaprzestał walki o niepodległość Polski. Został mianowany Komendantem POW na okręg radzymiński i dowódcą oddziału radzymińskiego tej organizacji. Konspiracyjna działalność peowiaków wymagała organizowania zbiórek w różnych punktach, a czasami nawet spotykania się pod "płaszczykiem" innej działalności np.: kółka dramatycznego, które zorganizował w Radzyminie Antoni Małachowski zwany "dziadkiem".
Jednym z takich punktów był cmentarz, na którym w grobie pp. Burtatowskich zbierali się peowiacy, a w stojącym obok grobowcu w kształcie metalowej trumny, przechowywali broń. Była to dobra skrytka, bo nawet żandarmeria niemiecka, która podejrzewała, że przechowuje się broń na cmentarzu, szukała jej w grobie Burtatowskich a stojąca obok trumna nie wzbudzała ich podejrzeń.
Juliusz Dudziński prowadził też inną działalność w mieście. Zmobilizował trzech obywateli do zawiązania spółki i wybudowania elektrowni. Nad jej wyposażeniem czuwał osobiście i kierował nią do 11 listopada 1918 r., kiedy to na czele "swoich" chłopców rozbroił posterunek żandarmerii i na zdobytych koniach wraz z bratem Mieczysławem i kilkoma peowiakami udał się do Warszawy, gdzie tworzyło się wojsko polskie. Zostali wcieleni do 1-go Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego. Walczyli przez cały czas trwania wojny polsko-bolszewickiej. Zdobywali ze swoim pułkiem Kijów, Wilno, bronili Warszawy.
W czasie bojów był pięć razy ranny. Za postawę na polu walki został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari i dziesięciokrotnie Krzyżem Walecznych. Zdobył sobie opinię oficera niezwykłej odwagi i miał sławę jednego z największych zagończyków w armii polskiej.
W 1922 r. wystąpił z wojska, a w 1923 r. zamieszkał w Gościeradzu pod Bydgoszczą w majątku zakupionym przez swojego ojca. W okresie międzywojennym dwukrotnie był wybrany posłem do sejmu Wybuch II wojny światowej zastał go w Gościeradzu. Nie został zmobilizowany, ale dowiedziawszy się, że jest na czarnej liście osób do zgładzenia, przygotowanej przez miejscowych Niemców, musiał z rodziną opuścić majątek i udał się na południe Polski. Po drodze u znajomych zostawił żonę z dwojgiem młodszych dzieci, a sam z dwoma synami, Jurkiem (20 lat) i Mirkiem (16 lat), chcąc odnaleźć swój macierzysty pułk szwoleżerów, udał się do Lublina. Widząc bezwładną ucieczkę zorganizował oddział ochotniczy, z którym walczył w obronie Lublina.
17 września 1939 r. mjr Dudziński wyjechał, wraz z dwoma oficerami oraz kierowcą wachmistrzem Jankiewiczem, na rozpoznanie sytuacji bojowej. Na rozstaju dróg pod Lublinem zginął w zasadzce zastawionej przez Niemców. Według relacji ocalałego wachmistrza Jankiewicza mjr Dudziński wysiadł z samochodu z mapą w ręku i w tym momencie otrzymał serię pocisków. Razem z nim zginęli dwaj oficerowie. Wachmistrzowi udało się niepostrzeżenie wycofać i wrócić do Lublina, gdzie złożył relację o zajściu. Po wycofaniu się Niemców znaleziono spalone auto Dudzińskiego i ciało porucznika oraz ciężko rannego kpt. Wróblewskiego. Ciała mjr nie było. Mimo dalszych poszukiwań ciała nie odnaleziono. Nie miał więc żołnierskiego pogrzebu i nie ma imiennej mogiły.

Po odzyskaniu niepodległości Lublin uczcił swoich obrońców wystawiając im pomnik, a jednej z ulic miasta nadano imię Juliusza Dudzińskiego.
ARTYKUŁY i FELIETONY