Portal
 
Ośrodek
Sportu
Biblioteka Publiczna
T. Przyjaciół Radzymina
PZW 19 Radzymin
PZŁ - Koło
Przepiórka
OSP Gm.
Radzymin
UMiG
Radzymin
Powiat Wołomiński
 
 
 
napisz do RPInfo.pl

 ROK ZAŁOŻENIA 1988     IMZ login...
 odwiedzono 176616 razy  
WYDARZENIA - WYCIECZKI (RESET)
Strona: «1234..9»  
ŁOWICZ I NIE TYLKO... 
E. Bielec
Łowicz – polecamy tę ciekawą miejscowość krajoznawczą wszystkim, którzy, tak jak członkowie i sympatycy TPR, kochają zwiedzać Polskę.
Byliśmy w tym interesującym ośrodku kultury ludowej w sobotę 6 maja.
Słynne są tu procesje Bożego Ciała w strojach ludowych. Istotnym elementem folkloru łowickiego są wycinanki z różnobarwnego papieru: „ gwiozdy” , „ kodry „ , i „ tasimki „ , a także wiszące u sufitu „ pająki „ z papieru.
Ziemię łowicką nazywało się często księstwem łowickim, a Joanna Grudzińska, żona wielkiego księcia Konstantego, była nazywana Księżną Łowicką.
Łowicz jest również ciekawy ze względu na swoją historię. Pierwsza historyczna wzmianka w Złotej Bulli pochodzi z 1136 roku. Od XII wieku jest to własność arcybiskupów gnieźnieńskich.
Łowicz w okresie interregnum ( bezkrólewia ) stawał się nieformalną stolicą państwa ze względu na pełnioną przez arcybiskupa funkcję interreksa. Tu odbywały się synody, narady senatorów, zjazdy szlachty, prymasi przyjmowali królów, posłów, dyplomatów obcych państw.
Łowicz posiada dwa rynki: prostokątny rynek Kościuszki ( Stary ) i rynek Kilińskiego ( Nowy ) w kształcie trójkąta równobocznego.
Miasto leży nad Bzurą.
Na Starym Rynku znajduje się, warta zobaczenia, Katedra p.w. Wniebowzięcia NMP. Jest to budowla trójnawowa, renesansowo – barokowa z fasadą projektowaną przez Tomasza Poncino. Wewnątrz świątyni są pomniki 12 arcybiskupów.
Warto zwiedzić również Muzeum Łowickie z kaplicą p.w. św. Karola Boromeusza.
Znajdują się tam eksponaty archeologiczne, związane z historią miasta, etnograficzne, przedstawiające sztukę baroku oraz wystawy.
Wszyscy zapewne znają Łowicz z rodziny produktów owocowych i warzywnych: dżemów, konfitur, powideł… a także z wyrobów mleczarskich.
Miasto naprawdę godne uwzględnienia w turystycznych wojażach.
Z Łowicza przenieśliśmy się do Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie, które powstało 3 grudnia 1984 roku na bazie infrastruktury Sochaczewskiej Kolei Dojazdowej.
Dla zwiedzających zostało ono otwarte 6 września 1986 roku jako oddział warszawskiego Muzeum Kolejnictwa.
W placówce zgromadzono największą liczbę taboru wąskotorowego w Polsce i jedną z największych w Europie.
W trakcie trwającego pół roku sezonu turystycznego organizowane są przejazdy zabytkowym pociągiem Retro na czynnym 18 – kilometrowym szlaku z Sochaczewa do Wilcza Tułowskiego na skraju Puszczy Kampinoskiej.
My tym pociągiem nie podróżowaliśmy, ale kto wie, może letnią porą wybierzemy się na tę trwającą 6 godzin eskapadę. Tym bardziej, że niektórzy z rozrzewnieniem wspominali radzymińską kolejkę wąskotorową.
My swoją jednodniową eskapadę zakończyliśmy ogniskiem, grochówką i kiełbaskami pieczonymi nad ogniskiem w miejscu do tego przeznaczonym w Puszczy Kampinoskiej.
Nie przeszkadzał nam padający deszcz ani dosyć niska, jak na te majowe dni , temperatura. Było bardzo miło, że mogliśmy wspólnie spędzić tak atrakcyjnie ten dzień.
Dziękujemy panu Zbigniewowi Tomczykowi za zadbanie o każdy szczegół naszej wycieczki, prezesowi Janowi Wnukowi za historyczne wprowadzenia do zwiedzanych miejsc i pani Kazimierze Kręc za autorską opowieść o pięknym Mazowszu.
Wszystkim dziękujemy za wspaniałą atmosferę i do zobaczenia na kolejnym turystycznym szlaku.

OSSÓW, SULEJÓWEK, CHRZĘSNE, GRABÓW - 
E. Bielec
Późnojesienną wycieczkę członkowie i sympatycy Towarzystwa Przyjaciół Radzymina odbyli 26 listopada.
Aura nam sprzyjała, choć było chłodno to nie wiał wiatr i nie padał deszcz.
Swoją wycieczkową trasę rozpoczęliśmy od Ossowa, aby CIENIOM POLEGŁYCH BOHATERÓW ODDAĆ CZEŚĆ.
W tym miejscu na rozwidleniu dróg, po boju stoczonym pod Ossowem 14 sierpnia 1920 roku. znoszono ciała poległych polskich żołnierzy, które następnie przeniesiono za rzekę i pochowano na wzniesieniu, w miejscu, gdzie dziś znajduje się cmentarz wojenny 1920 roku.
Bój pod Ossowem był jednym z najważniejszych momentów bitwy warszawskiej. To tutaj bolszewicy przebili się przez drugą linię obrony i ... zostali powstrzymani, odepchnięci, a w końcu także i rozbici.
WARTO I TRZEBA ZAWSZE POCHYLIĆ GŁOWĘ W TYM MIEJSCU !
I my tak uczyniliśmy.
Następnie udaliśmy się do Sulejówka, aby zwiedzić Muzeum Józefa Piłsudskiego.

" SĄ LUDZIE I SĄ PRACE LUDZKIE TAK SILNE I TAK POTĘŻNE, ŻE ŚMIERĆ PRZEZWYCIĘŻAJĄ ".
Poprzez programy naukowe, edukacyjne i społeczne Muzeum podejmuje próbę wszechstronnego ukazania postaci Józefa Piłsudskiego i jego dokonań.
Kompleks muzealny składa się z sąsiadujących ze sobą dwóch części: nowoczesnej, z gmachem w dużej części ukrytym pod ziemią oraz historycznej z ogrodem i domem rodzinnym Piłsudskich.
Muzeum może poszczycić się nagradzaną wystawą stałą " DLA RZECZYPOSPOLITEJ. JÓZEF PIŁSUDSKI 1867 - 1935 ", którą zwiedziliśmy, a także najcenniejszą pamiątką materialną po Marszałku, czyli zrewitalizowanym dworkiem " MILUSIN ", który planujemy zwiedzić w porze letniej.
Składający się z dwóch " serc " kompleks muzealno - edukacyjny tworzy unikatowe w skali całego kraju połączenie kameralności historycznego dworku i terenów wokół niego z nowoczesną przestrzenią nowego budynku.
Muzeum robi ogromne wrażenie, dlatego zachęcamy do jego zwiedzenia, bo przecież mamy je " w zasięgu ręki ".
Kolejny punkt naszego programu to wizyta w Zespole pałacowo - parkowym w Chrzęsnem.
Późnorenesansowy pałac ma dobrze zachowaną dekorację elewacji, którą stanowią ciekawie opracowane narożniki budowli, obramienia okien, pilastry i ząbkowany gzyms nad fryzem. Interesująco prezentują się również pomieszczenia wewnątrz budynku z oryginalnie zachowanymi detalami architektonicznymi.
Czeka tam na zwiedzających niebywała nowinka technologiczna, czyli HOLOGRAM - multimedialna prezentacja oparta na technologii projekcji " żywego " obrazu w przestrzeni.
Łączy w sobie zaawansowane techniki holograficzne z walorami edukacyjnymi zawierającymi wątki współczesne i historyczne.
Hologram, to historia majątku opowiedziana z perspektywy dwojga młodych ludzi zwiedzających obiekt, wzbogacona komentarzem przewodnika, poezją Cypriana Kamila Norwida oraz wspomnieniami Władysława Podkowińskiego - prekursora polskiego impresjonizmu.
To naprawdę ciekawa forma przekazu informacji, którą gorąco polecamy zobaczyć.
Naszą podróż zwieńczyła biesiada w Mazowieckim Zaścianku w Grabowie koło Tłuszcza.
Każdemu uczestnikowi przydał się gorący posiłek, gorąca herbata, rozpalone polana w ogromnym kominku, które rozgrzewały nasze serca i zachęcały do śpiewu i pląsów, wszakże tuż, tuż... Andrzejki.

Dziękujemy naszym niezawodnym organizatorom, Panom Janowi Wnukowi i Zbigniewowi Tomczykowi.
Z niecierpliwością , ale i wielką ciekawością czekamy na kolejne propozycje tak miłego spędzenia czasu.
PODLASKA WIELOKULTUROWOŚĆ 
E. Bielec
To już kolejne spotkanie członków i sympatyków Towarzystwa Przyjaciół Radzymina z Podlasiem.
Tym razem swoim pięknem, historią i wielokulturowością zachwycił nas Białystok i jego okolice: Supraśl, Kruszyniany, Sokółka, Święta Woda, Tykocin.
Nasza bardzo liczna grupa zawitała 7 października około południa w Białymstoku. Zabytki i atrakcje miasta odkrywaliśmy z Panią Anną, naszą przewodniczką, ale i historykiem.
Spacerując, zobaczyliśmy jak tradycja przenika się tam z nowoczesnością, jak wiele kultur i narodów współistnieje bez żadnych zakłóceń.
Miasto nierozerwalnie związane jest z postacią Jana Klemensa II Branickiego. To właśnie z jego osobą wiążą się " złote lata " miasta.
Za sprawą Branickiego ostatecznego kształtu nabrał pałac i zespół parkowo - ogrodowy, który od XVIII wieku nazywany jest Polskim Wersalem. To Branicki roztaczał mecenat nad wieloma artystami i naukowcami, którzy licznie przybywali do Białegostoku, czyniąc z niego ważny ośrodek kulturalny.
Przechadzając się ulicami rynku napotkaliśmy pomnik małego Ludwika Zamenhofa, który stworzył język Esperanto.
Dotarliśmy do Pomnika Wielkiej Synagogi, który upamiętnia tragedię kilkuset osób pochodzenia żydowskiego, które 27 czerwca 1942 roku zostały zamknięte i podpalone przez Niemców w Wielkiej Synagodze.
W Białymstoku znajduje się również pomnik nawiązujący do teatralnych tradycji miasta ( Teatr Lalek i Wydział Sztuki Lalkarskiej ), w postaci dwumetrowej maski, z jednej strony komicznej, a z drugiej tragicznej, na której klęczy niewielka postać lalkarza.
Niedaleko pomnika jest najstarsza prawosławna świątynia w Białymstoku - Cerkiew Katedralna św. Mikołaja z imponującym ikonostasem z 1846 roku.
Rynek Kościuszki z kolei to centralny plac miasta. To tutaj toczy się życie towarzyskie miasta, jest mnóstwo restauracji i kawiarni, ale przede wszystkim na rynku znajdują się ważne dla miasta obiekty: Ratusz, Stary Kościół Farny oraz Archikatedra. Zwiedziliśmy też Muzeum Historyczne z pięknie zaprezentowaną makietą z początków Białegostoku.
To miasto jest godne polecenia wszystkim turystom , bo naprawdę jest tu co oglądać i jest się czym zachwycać.
I tak upłynął pierwszy dzień naszej wycieczki, czyli piątek. Pod wieczór dotarliśmy na nocleg w hotelu w Barszczewie w niewielkiej odległości od Białegostoku.
Sobota była po brzegi wypełniona atrakcjami, które zaprezentowała nam Pani Dorota, również znakomita przewodniczka. Zaczęliśmy od Sanktuarium Święta Woda. Na szlaku pielgrzymim między Panną Świętą, co Jasnej broni Częstochowy, a Tą co w Ostrej świeci Bramie, wśród pagórków leśnych i łąk zielonych Podlasia, Matka Boża Bolesna ze Świętej Wody swoją matczyną miłością otacza wszystkich tych, którzy do Niej się uciekają.
Od czasu, gdy w 1997 r. w Świętej Wodzie powstała parafia prawie nie ma dnia bez pielgrzymów. Przybywają tu, aby wypłakać przed Maryją swoje troski, bóle i cierpienia, ale także by patrząc na Nią i na Jej Syna, odzyskać nadzieję i odwagę do znoszenia trudów ziemskiej pielgrzymki, do dźwigania swoich codziennych krzyży.
Szczególnym znakiem Świętej Wody stała się Góra Krzyży, nazywana również Górą Bożego Miłosierdzia.
A po Sanktuarium oprowadził nas jego kustosz i proboszcz ks. Alfred Butwiłowski.
Wielkie wrażenie wywarł na nas - zwiedzających Monaster w Supraślu. Cerkiew Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny ma wyjątkowy charakter. Ciężkie, grube mury i kilka kondygnacji. Początki monasteru supraskiego sięgają XV wieku, a mnisi pojawili się tam z Kijowa, a nawet Świętej Góry Atos. Historia tego miejsca jest niebywale interesująca. Po bardzo zawiłych kolejach losu dopiero w 1958 roku oficjalnie przywrócono tu parafię, a w czerwcu 1984 roku poświęcony został kamień węgielny pod budowę i rekonstrukcję świątyni, co było wielkim wydarzeniem dla całej społeczności prawosławnej w Polsce.
Jednocześnie do Supraśla powrócili mnisi. W 1984 roku utworzono tu Prawosławny Dom Zakonny. Po monasterze oprowadzał nas jeden z dziewięciu mnichów - brat Jan.
Spacerując uliczkami Supraśla, poznaliśmy niemiecką przeszłość osady, zobaczyliśmy domy tkaczy, przewędrowaliśmy śladami serialu " U Pana Boga za piecem " i jego kolejnych odsłon, zobaczyliśmy Pałac Buchholtzów, w którym obecnie mieści się renomowane Liceum Sztuk Plastycznych im. Artura Grottgera.
Na zakończenie wizyty w tym urokliwym miasteczku pokosztowaliśmy tatarskiego jadła w restauracji Tatarynka.
Po wizycie w tatarskiej jadłodajni ruszyliśmy na tatarski szlak do wsi Kruszyniany. Weszliśmy do meczetu tatarskiego oraz zwiedziliśmy mizar, czyli tamtejszy cmentarz.
W Kruszynianach żyją obok siebie wyznający islam potomkowie dawnych Polskich Tatarów, wierni prawosławni i katolicy.
Kiedyś na Kruszyniany mówiło się " triniedzielnaja "( trzyświąteczna ) - w piątek świętowali muzułmanie - Tatarzy, w sobotę Żydzi, a w niedzielę katolicy i prawosławni.
O meczecie, mizarze i religii Tatarów opowiedział nam fantastyczny przewodnik Dżamil, który ciekawostki przeplatał dowcipami i żartował razem z turystami.
Na koniec byliśmy z wizytą w Sanktuarium Katolickim w Sokółce - miejscu cudu eucharystycznego.
Po tym dniu pełnym wrażeń ale i bogatym w wiedzę wróciliśmy do naszego hotelu.
Niedzielne przedpołudnie jeszcze poświęciliśmy na zwiedzanie. Zawitaliśmy do Krainy Otwartych Okiennic - to szlak wiodący przez wsie: Trześcianka, Soce i Puchły, położone w dolinie Narwi w okolicach Hajnówki.
Podziwialiśmy starą, oryginalną architekturę o bogatej dekoracji zewnętrznej. Niespotykane w żadnej innej części kraju zdobienia snycerskie wprawiają w zachwyt każdego. Mijaliśmy po drodze okazałe drewniane cerkwie i kościoły, stare krzyże wotywne, zabytkowe kapliczki przydrożne i cmentarze i fantastyczną wokół przyrodę.
Na szczególną uwagę zasługuje cerkiew w Puchłach - jest to jeden z najpiękniejszych obiektów sakralnych w Dolinie Górnej Narwi. Pięknie zdobiona i niezwykle uroczo położona pośród drzew zaprasza pielgrzymów i turystów do odwiedzin i modlitwy.
Naszą trzydniową podróż po Podlasiu zakończyliśmy wizytą w Tykocinie, w którego historię wpisanych jest wiele ważnych dla Polski nazwisk. Pod koniec XVI wieku starostą tykocińskim był Łukasz Górnicki - sekretarz króla Zygmunta Augusta. W 1655 r. w Tykocinie zmarł hetman wielki litewski Janusz Radziwiłł. Z tym miastem związany jest również Stefan Czarniecki, który otrzymał Tykocin i całe starostwo od króla Jana Kazimierza. W mieście został postawiony pomnik na cześć pogromcy Szwedów.
To w Tykocinie August II ustanowił najstarsze odznaczenie państwowe RP - Order Orła Białego.
Dziś to bardzo atrakcyjna turystycznie miejscowość. Są tam takie zabytkowe obiekty jak: Kościół p.w. Trójcy Świętej, Wielka Synagoga, Mała Synagoga, Rynek, Alumnat, Zespół Klasztorny Bernardynów, Cmentarz Żydowski, Zamek w Tykocinie, Pomnik Stefana Czarnieckiego, Pomnik Orła Białego.
Naprawdę jest co zwiedzać.
Mimo iż Podlasie jest regionem pogranicza, terenem mieszania się wielu kultur, to tam tych granic nie widać. Koegzystują tutaj ze sobą różne religie. Obok siebie stoją kościoły, cerkwie, meczety i synagogi. Podlasie jest więc mozaiką różnorodności.
Ta niezwykła podróż po Podlasiu dobiegła jednak, jak każda nasza wyprawa, końca. Towarzyszyła nam piękna pogoda, dopisywały humory.
Dziękujemy za tę magiczną podróż organizatorom; Panu Zbigniewowi Tomczykowi i Panu Janowi Wnukowi.
Dziękujemy fantastycznym paniom przewodniczkom i do kolejnego spotkania na szlaku....

Strona: «1234..9»  
ARTYKUŁY i FELIETONY